Najpiękniejsza butelkowa zieleń jaką widziałam!
Lakier Vipera Natalis nr. 240 znalazł się w mojej paczce Ambasadorskiej, którą pokazywałam w poprzednim poście.
Od producenta:
"Płasko
ścięty, szeroki pędzelek ułatwia i przyspiesza aplikację lakieru, oszczędzając
Twój cenny czas. Już jedno pociągnięcie pędzelka pokrywa całą płytkę
paznokciową."
Kolor ciężko jest uchwycić na zdjęciach, bo przypomina trochę morski kolor (ale TYLKO na zdjęciach!). Zdjęcia robiłam o różnej porze i różnym oświetleniu, więc mam nadzieję, że choć trochę da się zauważyć tą zieleń na moich zdjęciach, bo jest piękna.
Lakier jest w tzw. "zwartej" konsystencji.
Ja mam skłonności do brania większej ilości emalii na pędzelek, więc przy bardzo lejącej konsystencji może się zdarzyć, że lakier rozleje się na boki.
Taka sytuacja nie ma tutaj miejsca.
Pędzelek przez producenta jest uważany za szeroki, natomiast moim zdaniem (mam szeroką płytkę) jest wąski (ale nie za wąski) i płaski.
Malowanie było bardzo przyjemne, zero rozlania na skórki.
Najlepsze w tym lakierze jest to, że już JEDNA warstwa daje idealne krycie, bez prześwitów.
Świetne jest również szybkie wysychanie lakieru, natomiast jeżeli chodzi o trwałość to po dwóch dniach miałam starte końcówki.
No i tadaaam.. moje krótkie paznokcie :-)
O, a tutaj moja inspiracja połączenia bieli i zieleni, czyli moja butelkowa spódnica i biały t-shirt :-))
Uwielbiam zielenie, a w takim wydaniu to już w ogóle.. Bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadna zieleń i ładne paznokcie :-)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że kiedyś unikałam zieleni tego typu, ale teraz to się zmieniło i powoli się do nich przełamuję <3
OdpowiedzUsuńSuper, na jesień to idealny odcień ;-)
UsuńWzorek mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-))
Usuń