Dzisiaj użyłam czerwieni Eveline nr. 693 oraz mój ulubiony niebieski Bell nr. 411, który niestety jest już na wykończeniu :O
Jeśli chodzi o czerwień Eveline to jest to fajna krwista czerwień, po dwóch warstwach daje idealne krycie, niestety już po jednym dniu miałam lekko starte końcówki, poza tym dobrze się trzymał.
Biel to oczywiście Sally Hansen.
Paseczki na serdecznych malowałam sama, więc nie są idealnie proste, ale wyszło na prawdę dobrze moim zdaniem. Na jednym namalowałam serduszko jednak używając topa troszkę się rozmyło i nie wygląda zbyt efektownie..
Zapraszam do zdjęć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)