Wybaczcie, że długo nie pisałam, ale muszę się przyznać, że ostatnio nie idzie mi to pisanie. Co do paznokci to ciągle je zmieniam, maluje, ozdabiam, ale jeśli przychodzi do pisania.. włącza mi się leń.
Dziś też nie będzie dużo tekstu, ale będzie zaległe zdobienie, które robiłam jakoś w lutym ;D
Jak na (wtedy) zimę to całkiem wiosenne kolory użyłam ;-)
China glaze Fell the breeze i Astor nr 293 to kolory, w których się zakochałam!
Malowane ręcznie łabędzie i serduszka - niebieskie malowane, a białe stemplowane.
Takie miłosne paznokcie (walentynkowe) dziś też pasują, bo w końcu wiosna to pora miłosna, czy nie tak? :-)
Czujecie wiosną więcej motylków w brzuchu ? :-)
Ładny ten niebieski Astor *-*
OdpowiedzUsuńprześliczne, takie wręcz walentynkowe
OdpowiedzUsuńZakochane łabądki! Aż mi się przypominają czasy dzieciństwa, kiedy w senatorium z siostrą karmiłysmy taką parkę. Były nadzwyczaj łagodne jak na łabędzie, przypływaly blisko i nie rzucały się z rozłożonymi skrzydłami.
OdpowiedzUsuńjakie cudne !
OdpowiedzUsuńIście romantyczne zdobienie, pięknie wyglądają te serduszka i jeszcze te łąbądki <3
OdpowiedzUsuńPodobno łabędzie łączą się w pary na całe życie...nie wiem czy im zazdrościć czy współczuć :) zdobienie przesłodkie :) piękna długość, chciałabym móc mieć takie...
OdpowiedzUsuńUrocze mani ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne <3
OdpowiedzUsuńKolejne zdobienie, które podbiło moje serce, urocze no i te łabądki :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze <3
OdpowiedzUsuńale słodkie mani :)) łabędzie są cudne!
OdpowiedzUsuń